Włamanie do opuszczonego budynku PKP w Miasteczku Śląskim
W sobotę, tuż przed godziną 15:00, na terenach kolejowych w Miasteczku Śląskim rozegrały się niecodzienne wydarzenia. Patrolujący okolicę funkcjonariusze, w składzie policjant z Pyrzowic, strażnik Straży Ochrony Kolei oraz żołnierze Wojska Polskiego, wzięli udział w operacji „TOR”. Działania te są prowadzone w związku z incydentem dywersyjnym, który miał miejsce na trasie Warszawa – Lublin w listopadzie bieżącego roku.
Niespodziewane odkrycie na torowiskach
W trakcie patrolu w pobliżu ulicy Kolejowej w Miasteczku Śląskim, uwagę zespołu przykuł dostawczy samochód zaparkowany przy jednym z budynków. Pojazd, jak się okazało, nie należał do PKP, co wzbudziło podejrzenia mundurowych. Postanowili oni zbadać sytuację i weszli do pobliskiego, opuszczonego budynku.
Zatrzymanie i zarzuty
Wewnątrz natknęli się na dwóch mężczyzn, którzy przygotowywali się do wyniesienia różnych elementów wyposażenia budynku, w tym części instalacji grzewczej. Nie byli to pracownicy kolei, co potwierdziła szybka weryfikacja. Z tego powodu zostali natychmiast zatrzymani i przewiezieni na komisariat, a następnie do policyjnej celi.
Konsekwencje działań
W poniedziałek, na komisariacie, 48-letni mieszkaniec Bytomia oraz 41-letni mieszkaniec Piekar Śląskich usłyszeli zarzuty. Oskarżono ich o usiłowanie kradzieży z włamaniem, co przyznali w trakcie przesłuchania. Straty, które spowodowali, oszacowano na kilka tysięcy złotych. Teraz obaj mężczyźni staną przed sądem, a za ich czyn grozi im do 10 lat więzienia.
Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach
