Alarm i szybka reakcja strażaków — w jednym z budynków ulatniał się czad
Czujnik tlenku węgla w jednym z budynków w Tarnowskich Górach uruchomił się we wtorek, 14 lutego. Na miejsce szybko przybyli strażacy, którzy zlokalizowali wyciek czadu i natychmiast przystąpili do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom bloku. Lokatorka jednego z mieszkań nie odpowiadała na próby kontaktu, dlatego użyto mechanicznej drabiny, by sprawdzić, czy kobiecie nie stała się krzywda.
Zorganizowana akcja strażaków
Gdyby nie czujnik tlenku węgla, mieszkańcy bloku w Tarnowskich Górach jeszcze długo mogli nie zdawać sobie sprawy, że w budynku ulatnia się śmiertelny czad. Na szczęście zainwestowano w czujnik, który prawdopodobnie uratował życie lokatorów budynku. Alarm zgłoszono strażakom, którzy natychmiast podjęli interwencję. Dzięki zorganizowanej akcji strażaków szybko zlokalizowano źródło przecieku. Następnie przystąpiono do sprawdzania mieszkań pod kątem zanieczyszczenia tlenkiem węgla. Jedno z mieszkań pozostawało zamknięte, a mieszkająca w nim kobieta nie reagowała. Według relacji sąsiadów przebywała w domu w momencie alarmu. Strażacy użyli więc drabiny mechanicznej, by przez okno sprawdzić, czy lokatorce nic nie jest. Seniorka była cała i zdrowa, a na pukanie do drzwi nie reagowała z powodu problemów słuchowych.