Mieszkańcy Osady Jana wstrząśnięci: Policja zatrzymuje agresywnego intruza z narkotykami

Wydarzenia, które miały miejsce w Tarnowskich Górach, rozpoczęły się od niepokojącego zgłoszenia. Pewna mieszkanka tego miasta poczuła się zagrożona, gdy na jej posesji pojawił się nieznajomy mężczyzna. Jego zachowanie wzbudziło jej podejrzenia, a dalszy rozwój sytuacji tylko potwierdził, że jej obawy były uzasadnione.
Nieoczekiwany gość na posesji
W środowe popołudnie, 17 września, mieszkanka Osady Jana zmuszona była wezwać policję. Obcy mężczyzna wtargnął na jej posesję przy ulicy Młodości i znalazł schronienie w pomieszczeniu gospodarczym. Kobieta, czując się zagrożona, ukryła się w domu i szybko skontaktowała się z funkcjonariuszami. Na miejsce wezwani zostali dzielnicowi, aspirant Adrian Modrzyński oraz sierżant sztabowy Mateusz Mazur. Ku ich rozczarowaniu, po przybyciu na miejsce, nie zastali tam podejrzanego.
Ponowne działania policji
Policjanci, nie chcąc zostawić sprawy nierozwiązanej, po dwóch godzinach ponownie pojawili się u zaniepokojonej kobiety. Tym razem ich działania przyniosły efekty. W pomieszczeniu gospodarczym natknęli się na znajomego im 35-latka. Wiedzieli, że może on mieć przy sobie niedozwolone substancje. Mężczyzna na widok funkcjonariuszy stał się agresywny, ale udało się go obezwładnić. Podczas przeszukania znaleziono przy nim podejrzany biały proszek, który został zabezpieczony na miejscu.
Konsekwencje prawne
Po przetransportowaniu do komendy, przeanalizowano zabezpieczony materiał. Potwierdzono, że zawiera on kilka działek amfetaminy. Mężczyzna został oskarżony o posiadanie narkotyków i przyznał się do winy. Sprawa trafiła do prokuratury i sądu, gdzie grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Zatrzymanie to przykład skutecznej interwencji policji, ale także przypomnienie o zagrożeniach związanych z narkotykami.