Policjant z Pyskowic na wolnym dniu uratował życie, zatrzymując pijanego kierowcę z 4 promilami alkoholu

W cichej miejscowości Łubie, codzienność nabrała nieoczekiwanego tempa, gdy na drodze pojawił się osobowy peugeot, którego kierowca zwrócił uwagę swoim niepewnym stylem jazdy. Okazało się, że przypadkowym świadkiem tej sytuacji był policjant z Pyskowic, który podróżował z żoną. Natychmiast zorientował się, że coś jest nie tak i podejrzewał, że kierowca może być nietrzeźwy. Z tego powodu poprosił swoją żonę o szybki telefon na numer alarmowy, aby powiadomić lokalną policję w Tarnowskich Górach.
Dynamiczna akcja na drodze
Pomimo że nie był na służbie, funkcjonariusz nie stracił z oczu podejrzanego pojazdu. Śledził peugeota, informując na bieżąco dyżurnego o trasie i lokalizacji. Jednak sytuacja skomplikowała się, gdy samochód niespodziewanie skręcił na boczną, polną drogę i zniknął z zasięgu wzroku. Na szczęście, szybko na miejscu pojawił się dzielnicowy ze Zbrosławic, który wspólnie z policjantem z Pyskowic rozpoczął poszukiwania pojazdu.
Odnalezienie i konsekwencje
Po krótkiej chwili intensywnych poszukiwań, peugeot został zlokalizowany na jednej z posesji przy ulicy Tylnej w Łubiu. Wewnątrz znajdował się 54-letni mieszkaniec Księżego Lasu, który bez oporu przyznał się do prowadzenia samochodu i wizyty w sklepie po alkohol. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia policjanta — mężczyzna miał w organizmie 4 promile alkoholu.
Przyszłość kierowcy
Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności, mężczyzna został przekazany pod opiekę rodziny. Wkrótce jego sprawą zajmie się sąd, gdzie grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności oraz przepadek pojazdu, którym prowadził. Działania policjanta z Pyskowic zasługują na uznanie. Jego reakcja pokazuje, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo społeczeństwa nie kończy się wraz z zakończeniem służby. To także przypomnienie, że czujność na drodze może uratować wiele istnień.
Źródło: facebook.com/Kpptarnowskiegory