Tragedia w Tarnowskich Górach: Berneński pies pasterski postrzelony przez nieznanego sprawcę
Zarządzanie Komisariatu Policji w Tarnowskich Górach zostało zaniepokojone zgłoszeniem o strzelaninie, której ofiarą padł pies rasy berneńskiej. Ten tragiczny incydent miał miejsce w Pniowcu, w pełnym świetle dnia.
Pies, nazywany Elvisem, odniósł tak poważne obrażenia od strzału z broni myśliwskiej, że początkowo rozważano jego uśpienie. – Zespół weterynaryjny podkreślił, że nasz czworonożny przyjaciel przeżywa ogromne cierpienie. Chociaż zgodziliśmy się na usypianie, postanowiliśmy przynajmniej spędzić z nim ostatnią noc w domu. Ku naszemu zdumieniu, Elvis następnego dnia wykazał znaczną poprawę i lekarze stwierdzili, że nie ma już bezpośredniego zagrożenia dla jego życia – opowiadał właściciel psa, który powiadomił nas o tej straszliwej sytuacji.
Elvis czeka teraz trudna operacja amputacji jednej z łap, na skutek utraty dwóch palców i rozwoju martwicy. Będzie też musiał poddać się dalszej obserwacji, gdyż w jego ciele znajduje się jeszcze wiele śrutów.
Właściciel psa opowiedział nam o okolicznościach, które doprowadziły do tego niefortunnego incydentu. Zdarzyło się to 22 stycznia, kiedy Elvis bawił się na rodzinnym podwórku. Około południa, wykorzystując moment nieuwagi kuriera, który zostawił furtkę uchyloną, pies zdecydował się na małą eskapadę.
Po dwóch godzinach od ucieczki Elvisa, jeden z sąsiadów, który rozpoznał psa, przybył na rowerze z wiadomością, że zwierzę leży przy drodze i prawdopodobnie zostało potrącone. – Gdy go znalazłem, był przy zamkniętej bramie niedaleko szkoły. Wokół było pełno krwi. Wyglądało na to, jakby ktoś celowo go tam zapędził – tłumaczył zrozpaczony właściciel.